Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin zapowiedział, że Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Chełmie kosztować będzie do 300 mln zł. Urzędnicy ratusza twierdzą co innego. Kto ma rację? Próbowali dociec na ostatniej komisji oświaty, kultury i sportu radni Marek Sikora i Mariusz Kowalczuk
Choć muzeum jeszcze nie powstało, i tak naprawdę poza tym, że ma powstać, nie ma w tej kwestii nic pewnego, rada miasta uchwaliła statutu nowej jednostki. Jednak to nie ten dokument był tematem dyskusji, jaka wywiązała się na komisji RM.
Jako pierwszy głos zabrał radny Marek Sikora. Postanowił odnieść się nie tyle do uchwalanego statutu, co do całej sytuacji powstania w Chełmie tej placówki. Statut, jak stwierdził, jest standardowy, choć dziwne, że nie był on załącznikiem do uchwały w sprawie utworzenia muzeum.
Radny przypomniał, że w tej sprawie podpisywane były różne listy intencyjne, ostatni podpisał prezydent Chełma z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim, a więc sprawy formalne zbliżają się ku końcowi. Jednak to niezbyt cieszy Sikorę, a raczej napawa lękiem.
– W uszach dudni za jaką kwotę my mamy to muzeum wybudować. My, miasto Chełm – zauważył radny Sikora.- Ta instytucja powinna być państwowa, to powinno być narodowe muzeum, a nie miejskie. Jeśli jak mówił pan Sasin ma kosztować między 250 a 300 mln zł i ma powstać do 2027 roku, to ja już dzisiaj chciałbym znać harmonogram, kiedy rozpocznie się rzeczywiście realizacja tego zadania , gdyż rozumiem, że się rozpocznie. Bo skoro powiedziało się A, to trzeba powiedzieć i B.
Radny zdradził także, że odkrył, iż lista przedsięwzięć strategicznych ministerstwa kultury, która miała być gwarantem dotacji ze stolicy, to w rzeczywistości broszura, zawierająca wszystkie obecnie działające i planowane muzea. Miasto, jak wypomniał radny, informowało, że ministerstwo finansować będzie powstanie tego obiektu, a tymczasem z tego rejestru to nie wynika.
– Czy coś wiadomo na ten temat? Czy w budżecie państwa są zapisane jakieś środki – dopytywał radny.
– Nie wiem skąd wzięła się pana kwota, bo w naszych operatach szacunkowych ta inwestycja wyceniona jest na 142 mln zł – stwierdziła dyrektorka departamentu promocji, kultury i sportu Aneta Szostak, po czym dodała, że o faktycznych wydatkach miasta będzie można mówić po podpisaniu kolejnego listu intencyjnego.
Sikora wyjaśnił, że opiera się na informacji, którą otrzymał od prezydenta Jakuba Banaszka, a Jacek Sasin wskazał tę kwotę 11 lipca 2023 rok podczas konferencji prasowej, co zostało zacytowane, a pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa.
– To ja to zostawię bez komentarza – zakończył temat Sikora.
Jednak do sprawy powrócił wicedyrektor departamentu architektury, geodezji i inwestycji Radosław Popławski, tłumacząc, że 142 mln zł to kwota zagospodarowania terenu i remont budynku, może więc pan Sasin miał na myśli coś jeszcze, np. wyposażenie muzeum.
– Jakiego wsparcia się spodziewacie? – spytał radny wprost.
– To nie jest pytanie do mnie – stwierdził Popławski.
Do dyskusji włączył się też radny Mariusz Kowalczuk.
– To kto będzie finansował powstanie tego muzeum? Bo ja już nie wiem – stwierdził. – Czy to miasto ma wydać te 140 mln, czy mamy dostać dotację i w jakiej wysokości?
Dyrektor Szostak wyjaśniła, że w tej chwili trwają negocjacje z ministerstwem więc nie jest to jeszcze etap gdzie mogą paść konkretne kwoty.
Rada miasta przyjeła statut nowego muzeum.