Miasto nie zdecydowało się przystąpić do ogólnopolskiej rywalizacji rowerowej, ponieważ nie otrzymało opinii w tej sprawie chełmskich cyklistów. Ci z kolei są zdziwieni takim tłumaczeniem.
Urząd Miasta twierdzi, że departament promocji, kultury i sportu jeszcze w grudniu zwrócił się do przedstawicieli chełmskich stowarzyszeń rowerowych z PTTK i GR Odnowa z prośbą o wyrażenie opinii na temat dalszej obecności miasta na platformie Aktywne Miasta.
– Nic do mnie nie dotarło więc jak miałbym odpowiedzieć – tłumaczy Piotr Czachorowski, szef Grupy Rowerowej „Odnowa”. – Zresztą w ogóle urząd miasta ma gdzieś rowerzystów. Kiedyś ta współpraca wyglądała całkiem inaczej, teraz jej nie ma.
W ubiegłym roku Chełm brał udział w projekcie. Umowa wygasła wraz z końcem roku. O kontynuację rowerowego przedsięwzięcia zabiegał znany chełmski cyklista Piotr Zaborski. Niestety nie udało mu się przekonać urzędników.
– Smutny to okres dla mnie i sił już brakuje na walkę z machiną urzędniczą i władzą tyłem odwróconą do mieszkańców Chełma – podsumował swoje starania, gdy otrzymał informację, że Rowerowej Stolicy Polski nie będzie. – Mogłem się tego spodziewać ponieważ w tamtym roku odrzucono mój wniosek o nagrody dla aktywnych rowerzystów z budżetu obywatelskiego. Cała praca i promocja poszły na marne. W tamtym roku organizowaliśmy piękną akcję Rowerowa Rywalizacja Chełmskich Firm o puchar Stowarzyszenia Nasz Chełm. W tym roku już nie będzie to możliwe. Widzę, że kolejne moje inicjatywy i starania są blokowane i czuję się męczennikiem.
Tymczasem Damian Zieliński z gabinetu prezydenta przekonuje, że miasto prosiło nawet grupy o pomoc, tak jak to ma miejsce w innych miastach, w koordynacji działań związanych z przedsięwzięciem ale odzewu nie było.
– Niestety, departament nie otrzymał żadnej informacji zwrotnej od przedstawicieli wymienionych stowarzyszeń. Dodatkowo wcześniej z udziału w Aktywnych Miastach wycofała się Chełmska Grupa Rowerowa. Biorąc pod uwagę powyższe zdecydowano o niezawieraniu kolejnej umowy – informuje Zieliński.
-Wielka szkoda, bo to była fajna akcja i rywalizacja, która mobilizowała nas do działania. Może gmina Chełm wejdzie w ten projekt? Nie rozumiem czemu urzędnicy mają taki stosunek do takich prozdrowotnych inicjatyw – mówi jeden z uczestników ubiegłorocznego projektu.