Nieszczęśliwie wypięły się z haka. I następnego dnia szczęśliwie się odnalazły. Ich właściciel – znany chełmski cyklista – odetchnął z ulgą.
– Ta sytuacja przywróciła mi wiarę w ludzi. Myślałem, że rowery już się nie odnajdą, tymczasem zostały po prostu zabrane aby ktoś ich sobie nie przywłaszczył – opowiada Artur Juszczak, właściciel zaginionych rowerów. – Ale jestem w szoku. Otrzymałem mnóstwo wiadomości, telefonów i słów otuchy.
Hak z dwoma rowerami wypiął się podczas jazdy na trasie Okuninka – Świerże – Chełm. następnie zguba była widziana około godziny 18.30 przy rondzie WOŚP. Niestety nikt się nie odezwał. Dopiero następnego dnia, kiedy sprawa została zgłoszona już na policję, okazało się, że rowery zabezpieczył pracownik odpowiedzialny za Rower Miejski, który objeżdżał stacje na koniec dnia.
– Jestem bardzo wdzięczny, że zabrał sprzęt. Gdy tylko zobaczył posta na facebooku od razu się skontaktował. Dzięki temu sprawa miała swój szczęśliwy finał – nie kryje radości Juszczak. – Wierzę w ludzi i moc facebooka. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie w poszukiwania oraz propozycje pożyczenia roweru na sezon.