To był intensywny weekend dla zespołów ratownictwa medycznego. Pomocy udzielali m.in. uczestnikom wypadków drogowych, ale nie tylko.
W sobotę pogotowie otrzymało wezwanie do nieszczęśliwego wypadku z udziałem sprzętu rolniczego. Okazało się, że u kombajnisty doszło do amputacji palca. Po zabezpieczeniu rany i podaniu leków przeciwbólowych pacjent trafił do szpitala. Ratowników nie zabrakło także nad Jeziorem Białym, gdzie niestety nie udało się pomóc 16-letniemu mężczyźnie wyłowionemu z wody. Jak informuje Stacja Ratownictwa Medycznego przypadkowy nurek natknął się na dnie kąpieliska na ciało mężczyzny. Niestety, mimo podjętych prób, resuscytacja okazała się bezskuteczna.
W Chojnie dachował samochód. To mogło skończyć się tragicznie dla uczestniczącej w zdarzeniu 28- latki, która była zakleszczona w samochodzie. Po rozcięciu karoserii i ewakuacji pacjentki podano jej leki przeciwbólowe i z urazami głowy oraz kręgosłupa przewieziono do SOR. Kolejny wypadek miał miejsce w Stężycy. Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów, którymi podróżowało w sumie pięć osób. Dwie z nich z urazem głowy i ogólnymi potłuczeniami trafiły do szpitala.
W weekend nie obyło się też bez kilku awantur, zakończonych interwencją zespołów medycznych. W Krasnymstawie pobiło się dwóch mężczyzn. Jeden z nich z urazem głowy i raną łuku brwiowego trafił do szpitala. Z kolei w jednej z miejscowości gminy Włodawa pobita została 56- letnia kobieta. Była hospitalizowana ze względu na ranę łuku brwiowego.
Urazem klatki piersiowej i pleców zakończyła się niedzielna jazda motocyklem. Mężczyzna przewrócił się na zakręcie w Rejowcu Fabrycznym. Trafił do szpitala.