Radny Stanisław Mościcki proponuje aby prezes Chełmskiego Parku Wodnego i Targowisk Miejskich zajął się organizacją płatnych parkingów w mieście. Ma już pewne doświadczenie w tym temacie, a zysk zasiliłby konto spółki.
Temat płatnego parkowania został wywołany przy okazji analizy sytuacji w miejskich spółkach. I choć punkt dotyczył 2023 roku, radni zajęli się bardziej bieżącymi sprawami firm komunalnych. Jedną z poruszanych kwestii było płatne parkowanie w mieście. Sprawa nie jest nowa ale wciąż niedoprowadzona do końca. Może po sugestiach radnego Stanisława Mościckiego uda się wreszcie finalnie rozwiązać problem…
-Panie prezesie czy mając już pewne doświadczenia z płatnego parkingu, który funkcjonuje przy chełmskim aquaparku byłby pan w stanie podjąć się inicjatywy zainstalowania płatnych parkingów na terenie miasta Chełm i zarządzania tymi parkingami? – spytał wprost radny Mościcki. – Według ostatniej wypowiedzi prezydenta Banaszka jest to kwota, która mogłaby wynosić ok. 2 mln zł z tytułu płatnego parkowania. Myślę, że te dwa miliony, gdyby się udało pozyskać, spowodowałyby rentowność spółki, którą pan zarządza.
Okazuje się, że rozmowy na ten temat między prezesem Arturem Juszczakiem a władzami miasta trwają już od jakiegoś czasu. Prezes wytłumaczył na jakich zasadach funkcjonuje płatny parking przy parku wodnym i z jakiego powodu został zorganizowany. Spółka jest zadowolona ze współpracy z firmą, która obsługuje płatny parking i co najważniejsze, ma z tytułu tej współpracy nawet zyski. Dochód dla parku wodnego, jak udało nam się dowiedzieć, to 80 proc. kwoty z biletów parkingowych, co daje średnio kilka tysięcy miesięcznie.
Prezes Juszczak poruszył też problem zastawionych parkingów przy ul Popiełuszki, na co skarżą się do niego m.in. chełmscy kupcy. jemu także zależy na wprowadzeniu w tym miejscu płatnej strefy parkowania.
-Mamy nadzieję, że prezydent Jakub Banaszek jak najszybciej przedstawi radzie wypracowaną formułę. My mamy już wiedzę jak to zrobić i jesteśmy z dyrektorem Kamilem Błaszczukiem przygotowani do tej pracy – stwierdził na koniec Juszczak.