Najważniejsza atrakcja turystyczna miasta nie ma szyldu. Trochę to dziwne, bo przecież remont wejścia do chełmskich podziemi zakończył się wiosną. Cóż, widocznie były ważniejsze wydatki w mieście…
Chełmskie Podziemia Kredowe mogą się pochwalić rekordami odwiedzin turystów, ciekawymi inicjatywami, nagrodami oraz byciem najdroższym polem gry planszowej „Monopoly: Edycja Chełm”. Jak zapewnia chełmski ratusz, w przyszłym roku podziemia będą mogły się pochwalić też nowym szyldem.
– Szyld jest przewidziany, uprzednio konieczne jest jednak zabezpieczenie środków finansowych w budżecie miasta – zapewnia rzecznik prasowy ratusza Damian Zieliński.
Z powodu zamykającego się roku budżetowego oznakowanie wejścia do Chełmskich Podziemi Kredowych nie jest możliwe w tym roku, po prostu nie ma na to środków. Nie wiadomo jak wyglądać będzie nowy szyld podziemi, ani też ile ma kosztować. Kiedy konkretnie chełmski turystyczny cud Polski doczeka się wreszcie oznakowania? Też nie wiadomo. Warto dodać, że w marcu minie rok odkąd został ponownie otwarty po remoncie.