Kot nie dał się pogłaskać, więc go zabił

Agnieszka Nowosad
1 min czytania

42-latek z powiatu chełmskiego uśmiercił swojego kota odcinając mu części ciała siekierą. Następnie porzucił martwe zwierzę w pobliżu zamieszkiwanej przez siebie posesji.

- REKLAMA -

W miniony weekend chełmscy policjanci przeszukali teren jednej z posesji w powiecie chełmskim. Z posiadanych przez nich informacji wynikało, że zamieszkujący ją 42-latek mógł znęcać się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim kotem. Przypuszczenia te potwierdzili, gdy na polu w pobliżu zabudowań znaleźli martwe zwierzę. Z ich ustaleń wynika, że mężczyzna przy użyciu siekiery, odcinając części ciała uśmiercił kota, po czym porzucił go w pobliżu posesji.

- Reklama -

W czynnościach wspomagali policjantów przedstawiciele Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Był nietrzeźwy i swoje zachowanie tłumaczył wypitym alkoholem oraz tym, że kot był agresywny i nie dał się pogłaskać.

42-latek został dzisiaj doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Zobacz więcej