Nie wszystkie gry są grzeczne!

Kamil Wilk
6 min czytania

Nieustającym dylematem komedii i satyry jest „Czy ze wszystkiego można się śmiać?” Są tacy, którzy nie znają granic, ale i tacy, którzy ustalają swoje granice. Odbiór jest bardziej restrykcyjny, bo o poczucie humoru i dystans coraz ciężej ale z drugiej strony ludzie często nie wiedzą, czym jest dobry żart. Najważniejszy w komedii jest takt, smak i wyczucie.

Nie o komedii to będzie, którą kocham ale o grach planszowych i karcianych. Grach, przenoszących na granicę absurdu, humoru i… smaku. Oszacujemy własne krzywdy, będzie kolej na czarny humor i gry karciane przeciwko ludzkości. Rynek gier imprezowych jest coraz bardziej popularny. Czasami sami potrzebujemy 5 minut by swoją moralność schować do kieszeni dla własnego śmiechu. Postaram się nie być wulgarny, ani niegrzeczny.

- REKLAMA -

Cards against humanity/ Loża szyderców/ Karty dżentelmenów

Zaczynamy od klasyka, czyli gry, w której dostajemy zestaw losowych kart z odpowiedziami a naszym celem jest zdobyć przychylność sędziego. Sędzia losuje pytanie, bądź zdanie z luką. Przykład „Powodem rozpętania 4 wojny światowej będzie…” i zadaniem uczestników jest znalezienie wśród swoich kart najlepszej, najzabawniejszej odpowiedzi na pytanie. Sędzia odpowiedzi miesza, by nie pupilek wygrał, a faktycznie najzabawniejszy. Posiadacz najlepszej odpowiedzi dostaje punkt, a kto uzbiera ich wystarczającą ilość wygrywa grę. Ta gra przekracza wszystkie granice i żaden temat się przed nią nie obroni, dlatego wymaga dużego dystansu do sytuacji. Nie każdemu się to może spodobać, ale znam fanów takich gier.

- Reklama -

Dylemat wagonika

Mistrzowie czarnego humoru, czyli twórcy komiksów „Cyanide and Happiness” zainspirowani etycznym dylematem postanowili się z niego pośmiać. Dylemat Wagonika w etyce to dylemat, który polega na wyobrażeniu sobie pewnej sytuacji. Rozpędzona kolejka z wadliwymi hamulcami, musi przejechać po torze, na którym stoi kilku ludzi. To od ciebie zależy czy ich uratować i przestawić wajchę na inny tor… na którym stoi inny człowiek. Poświęcisz życie jednego człowieka dla uratowania kilku? Czy jednak dla tej jednej osoby przymkniesz oko i zapewnisz kilku rodzinom okres żałoby po najbliższych?

Twórcy zapraszają do konkursu na moralność dwie drużyny i sędziego w postaci Karola Kolejarza, decydującego o tym, którym torem przejedzie nasz skład. On już wie, że doprowadzi do tragedii niewinnych ludzi, ale zadaniem drużyn jest nakłonić kolejarza, by wybrał tor rywali, a nie nasz. Łatwe to nie jest, bo na starcie tory są obsadzane niewinną postacią i by zmiękczyć serce sędziemu, drużyna może dołożyć do swojej trasy kolejną anielską duszyczkę. Następnym etapem jest dołożenie na torowisko rywali haniebnej postaci, czarnego charakteru. Ostatnim etapem drużyn jest dodanie do dowolnego torowiska KARTY TRANSFORMACJI, która owego haniebnego może oczyścić z tego zła, bądź wskazać, że niewinny wcale taki niewinny nie jest. Teraz piłeczka jest po stronie sędziego, który musi zdecydować, jakim torem się przejechać i kogo przejechać. Posiadacze toru zdobywają żeton wyrzutu sumienia, następuje drobna zmiana drużyn i wybór nowego kolejarza.

Czeka was dużo dylematów moralnych, dzięki któremu uczestnicy zobacz,ą co byś zrobił w naprawdę trudnej sytuacji i co byś wybrał. Na szczęście gra jest pełna czarnego humoru, stworzona przez internetowych specjalistów w tej dziedzinie. Nie wszystkie gry muszą być grzeczne.

Sh*t Happens

Znów porozmawiamy sobie o krzywdach, ale tym razem je ocenimy i postaramy się je porównać. Każdy z graczy dostaje 3 karty i układa je na swojej osi cierpienia, zwanej (tu brzydka nazwa). Celem graczy jest tę oś rozszerzyć do kart 10, w kolejności rosnącej. Na każdej z kart jest nazwa sytuacji sprawiającej ból, odpowiednia ilustracja oraz wskaźnik cierpienia. Gracz czyta rywalowi sytuacje w taki sposób, by nie widział wskaźnika cierpienia w skali 0.5-100. Zadaniem odgadującego jest wskazać na swojej osi przedział, w którym ta sytuacja może się znaleźć. Jeśli wskaźnik cierpienia pasuje do wskazanego przedziału, gracz otrzymuje kartę i jego oś jest bogatsza. Jeśli się pomyli, pytanie przechodzi do kolejnego z graczy. Jeśli nikt nie wskaże prawidłowego przedziału, gracz aktywny dostaje tę kartę w prezencie.

Gra im dłużej trwa, tym jest trudniejsza, bo na starcie masz 4 przedziały, w których możesz daną kartę umieścić, o ile wskaźnik pasuje. Później tych wariantów jest coraz więcej, by na koniec umieścić swoją zwycięską kartę w jedną z 10 luk na swojej osi. Ta gra jest prosta w regułach, ale absurdalna w swojej tematyce. My tu z cierpienia robimy pewnego rodzaju quiz. Jest niegrzeczna, bo karty nie tyle opierają się na cierpieniu, ale i żenadzie, cringu czy absurdzie. Gra może cię przykładowo zapytać „Czy zaatakowanie przez wściekłego szympansa boli bardziej czy mniej od sytuacji, w której lekarz amputuje przez pomyłkę zdrową nogę?” Specjalnie użyłem tego przykładu, by pokazać dziwność tego tytułu.

A na koniec… podsumowanie

Jest dużo niegrzecznych tytułów bez cenzury. Ba! Coraz więcej znanych tytułów imprezowych typu „5 sekund”,”Tajniacy”, „Taboo” robi wersje z podtekstami erotycznymi, bo chyba nie ma w języku zabawniejszego słowa niż dupa, i tematyki o podobnych częściach ciała i sposobach ich użytkowania. Są gry przekraczające granicę dobrego humoru i smaku, więc siadając do tytułów zabierzcie ze sobą dystans, zostawcie kij i pobądźcie przy planszy nieco niegrzecznymi… na chwilę 🙂

Zapraszam do kolejnych moich polecajek i tekstów weekendowych na wschodni24.pl i na spotkanie w klubie. Tam mamy wiele grzecznych i mniej grzecznych gier.

Kamil Wilk, czyli Chełmski Joker z Chełmowego Jaru

Zobacz więcej