UNO: Show’em NO MERCY – Bezlitosna gra karciana

Kamil Wilk
6 min czytania

--- REKLAMA ----

Bodajże w artykule „Znane inaczej grane” wspomniałem wam o legendarnej grze karcianej, jaką jest wariacja na temat Makao. UNO, to kultowa gra firmy Mattel, której celem jest wyzbycie się z ręki kart, dopasowując swoją kartę do stosu odrzuconych czy to kolorem czy wartością. Łatwe to nie jest.

Ten tytuł doczekał się wielu edycji. Był DOS, którego jeszcze nie ogarniam. Było UNO Flip, które pozwalało odwrócić karty na ciemniejszą stronę mocy. UNO all wild, gdzie nie ma numerów, a gra opiera się na samych dzikich kartach. UNO Flex to gra, gdzie można było podejmować decyzje dotyczącą dzikich kart a część kart pozwalała zagrać nowy podwójny kolor. Dziś o grze, która jest bezlitosna i brutalna. Zagrajmy w „UNO: Show’em NO MERCY”!

- REKLAMA -

UNO: Show’em NO MERCY – skrót zasad

Każdy z graczy otrzymuje po 7 kart, a celem zwycięstwa jest wyzbycie się wszystkich kart z ręki. Tak jak w klasycznym Uno, grę rozpoczynamy od wyboru pierwszego gracza i wyłożeniu karty rozpoczynającej. Pierwszy gracz wykłada kartę, która pasuje do poprzedniej karty wartością, bądź kolorem. Posiadacz jednej karty musi krzyknąć UNO i kto pozbędzie się wszystkich kart wygrywa rundę i zdobywa tyle punktów, ile warte są karty pozostałe w rękach rywali.

Trochę się zmieniło

Ten tytuł podniósł poprzeczkę, jeśli chodzi o negatywną interakcję, brutalność. Zacznijmy od zasady, że karą za brak wyłożenia karty w swojej kolejce nie jest dobranie jednej karty, a dociągnięcie do momentu, w którym kartę można wyłożyć. To niebezpieczne, ale o tym później.

Mamy 12 rodzajów kart specjalnych i dzikich kart. Są to:

  • Postój – zatrzymujący kolejkę kolejnego gracza
  • Postój wszystkich graczy – zatrzymujący kolejkę wszystkich graczy
  • Zmiana kierunku – zmienia kierunek gry
  • +2 – kolejny gracz dobiera dwie karty i traci kolejkę
  • +4 – kolejny gracz dobiera 4 karty i traci kolejkę
  • +4 i zmiana kierunku – poprzedni gracz dobiera 4 karty i następuje zmiana kierunku gry
  • +6 – kolejny gracz dobiera 6 kart i traci kolejkę
  • +10 – kolejny gracz dobiera 10 kart.
  • 0 – każde rzucenie karty o wartości 0 powoduje przekazanie kart sąsiedniemu z graczy przez wszystkich
  • 7 – każde rzucenie 7 powoduje zamianę kart aktywnego gracza z dowolnym rywalem
  • Kolorowa ruletka – kolejny gracz wybiera kolor i niczym w rosyjskiej ruletce dociąga karty do momentu dociągnięcia wybranego koloru
  • wyłóż kolor – wykładając kartę można wyłożyć pod nią wszystkie swoje karty danego koloru. Jedyny pozytyw, który przybliży do UNO.

Dużo plusów co nie? Oto kolejna zmiana. Można te karty stackować, czyli żeby nie dobierać kart, można wyłożyć tę samą bądź silniejszą. Rywal jest w kłopocie, bo ma więcej kart do dobrania i albo w ramach możliwości podbije stawkę na szkodę rywala, albo stos dobierania należy do ciebie. Ale uważaj! 25 I WIĘCEJ KART W RĘKU OZNACZA ELIMINACJĘ. Kto doprowadzi do eliminacji rywala, dostaje 250 punktów. Kto ma jedną kartę krzyczy UNO, kto pozbędzie się kart wygrywa punkty z kart rywali. 1000 punktów oznacza zwycięstwo.

UNO: Show’em NO MERCY – krótka ocena

Prywatnie, jako ktoś kto pokochał w grach negatywną interakcję, uwielbiam ten tytuł. Za co? Chyba za to, że podniesiono brutalność tej gry i chyba ten tytuł wyląduje częściej na stole, niż klasyczne UNO. Tak jak czasem ludzie żartują, że ta gra niszczy przyjaźnie, tak wersja „Bez litości” przysporzy wrogów. Nie dziwota, skoro prosisz rywala, by dobrał 10 kart, czyli takie 2/5 do eliminacji. Na szczęście magia tej gry daje solidne koło ratunkowe w postaci karty, która pozwala się pozbyć wszystkich kart jednego koloru. Czasem i okrzyk UNO nie jest wtedy potrzebny.

Znana gra w bezlitosnej wersji ma proste zasady, które można wyjaśnić je w minutę, a tym co UNO czy Makao nie znają w 1,5 minuty. Gra się tak samo prosto i szybko, czyli wykładasz kartę i oddajesz kolejkę… Chyba, że masz do dobrania ponad 15 kart, to troszkę to potrwa. Każdy chcę zakończyć grę dla punktów, ale nikt nie chce zostać wyeliminowany. Motyw eliminacji to kolejny smaczek, który dodaje tej grze pieprzu. Ostatnio głośno było na temat zasady, że w klasyku na +2 nie można położyć kolejnej +2. Tu stacking jest legalny i miałem rozgrywkę, gdzie rekordzista musiał dobrać 60 kart i odpaść.

Wydaje mi się, że wersja bez litości pokazała to, za co kochamy UNO i dała do pieca brutalnością. Wydanie jest bardzo dobre, rozgrywka wciąga, zasady ma znane i proste. Gra jest świetnie zbalansowana i nadaje się do szybkich i krótkich rozgrywek.

Uno i Po Unie

Na koniec zaproszam Was do brutalnego świata „UNO Show’em no mercy” czyli znanej gry, gdzie konsekwencje są bolesne, a rywale potrafią wbić nóż w plecy tylko po to, by swoje tyły ocalić. W tę grę możecie zagrać podczas spotkań klubu „Chełmowy Jar”. Obecnie odbywają się one w soboty od 16 w Cafe Kot- Kocia kawiarnia przy ul. Lwowskiej 1. Zabierzcie ze sobą chęci do gry i spędzenia miło czasu, wśród znajomych i nieznajomych.

Zobacz więcej

Komentarze

Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze

O tym się mówi