Radni z gminy Włodawa chcą walczyć z decybelami nad Jeziorem Białym. Czy to koniec głośnej muzyki do świtu w obleganym w sezonie kurorcie?
Dziewięcioma głosami „za” i przy pięciu „wstrzymujących się” Rada Gminy Włodawa podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia ograniczenia czasu funkcjonowania instalacji lub korzystania z urządzeń, z których emitowany hałas może negatywnie oddziaływać na środowisko. Co to oznacza? Mówiąc wprost, radni wprowadzili zakaz hałasowania na terenie gminy w godz. od 24 do 6. Uchwała wejdzie w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego.
Zdania na temat nowego prawa miejscowego nawet wśród radnych są podzielone. Jedni twierdzą, że uchwała może być problemem, bo odnosi się do terenu całej gminy, w której odbywają się przecież wesela, osiemnastki, stypy, sylwestry, które także bywają głośne. Radny Artur Zalewski mówi wprost, że przecież wiadomo, że chodzi o dwóch przedsiębiorców z Okuninki, na których skarżą się nie tylko letnicy, ale również i ponoć inni przedsiębiorcy. Hałas przeszkadza wczasowiczom, niektórzy wyjeżdżają z kurortu nawet po dwóch trzech dniach, choć chcieli wypoczywać znacznie dłużej, bo jak twierdzą, mają dość hałasu. To z kolei powoduje, że przedstawiciele m.in. branż gastronomicznej jak i hotelarskiej, tracą.
Inicjatywa uchwalenia takiego prawa nie wypłynęła od radnych, ale właśnie od przedsiębiorców. A co jeśli z jej powodu nad Białe zacznie przyjeżdżać mniej wczasowiczów i firmy będą mieć mniej gości? Przecież Białe zawsze było kojarzone z imprezowaniem – nad tym także zastanawiają się radni.
Jak będzie? Czas pokaże, oczywiście pod warunkiem, że uchwała zostanie opublikowana i wejdzie w życie. Radni na sesji stwierdzili, że to czas próby i jeśli okaże się, iż prawo nie wnosi nic dobrego, to zawsze można je zmienić.