Zmniejszona została dotacja dla sekcji piłkarskiej Chełmskiego Klubu Sportowego. Powód? Zaklejanie plakatami m.in. miejskich latarni. Poinformował o tym w sieci prezydent Jakub Banaszek i rozpętał burzę…
– Od dwóch tygodni MPGK sprząta miejskie słupy z pozostałości po plakatach, głównie kibiców Chełmianki. Zgodnie z wcześniejszą informacją zmniejszyłem o 20 000 złotych dotacje dla klubu, tytułem przekazania tych środków na sprzątanie – informuje w sieci Banaszek. – Dzisiaj poinformowałem prezesa spółki, że zmniejszam dotacje o kolejne 10 000. Niestety, ale prośby, rozmowy nie przynoszą efektu, a miejska infrastruktura jest sukcesywnie niszczona. Szkoda, ale próbowaliśmy – prosiliśmy, apelowaliśmy.
Na tym nie koniec. Jak wyjaśnia prezydent Chełma, z powodu braku respektowania próśb o poszanowanie miejskiej infrastruktury w przyszłorocznym budżecie klubu dotacja na starcie będzie zmniejszona o 200 000 złotych.
-Środki te będą przeznaczone na usuwanie skutków niszczenia mienia. Jeśli coś w tej kwestii zmieni się na lepsze, środki wrócą do klubu – obiecuje Banaszek i podkreśla, że cięcia dotyczą sekcji piłkarskiej.
W sieci zawrzało. Zwolenników takiej decyzji jak i przeciwników jest całkiem sporo.
-Byłem kilkanaście lat sympatykiem Chełmianki. Ale z biegiem czasu widzę coraz szybszą kryminalizację młodzieżowej grupy pseudokibiców tego klubu i niszczenia mienia miasta – stałem się wrogiem tej grupki – pisze szczerze pan Czesław. – Oszpecają przystanki CLA i słupy oświetleniowe. Ciekaw jestem, kto finansuje te naklejki. Ostatnio ul. Lwowską maszerują bojówki kilkudziesięciu młodzieniaszków z megafonem i głupimi okrzykami. Policja może zidentyfikować te osoby. Nic jednak nie robi. Popieram w całej rozciągłości odbieranie finansowanie tego chuligańskiego klubu. Dorośli działacze popierają chuliganów. Należało by całkowicie wymienić działaczy i zarząd klubu. Inaczej patologia będzie się rozwijać. Wstyd dla chełmskiej idei sportu!
Idei obklejania miasta nie rozumie też pani Marta.
-Jeśli jestem kibicem jakiejś drużyny to nie potrzebuję aby mi o kolejnym meczu przypominały wlepki, nalepki, naklejki czy plakaty. I te wiecznie porozwieszane prześcieradła z napisami sprayem. Po co to komu potrzebne ? Kibic wie kiedy ma przyjść i kiedy najbliższy mecz i nie trzeba mu o tym przypominać hasłami – podsumowuje.
-Kolejny krok by niszczyć ludzi, którym się jeszcze cokolwiek chce zrobić w tym Chełmie dla mieszkańców – pisze z kolei pani Aneta. – Proponuję zakopać to miasto przy takich działaniach to kwestia czasu. Pracę w urzędach daje się Ukraińcom, a mieszkańcy bezrobotni muszą wyjeżdżać za pracą lub daje się im staż. Tak traktuje UM mieszkańców . Zamiast szukać rozwiązań to najlepiej pójść na łatwiznę i zabrać kasę rzekomo dla dobra mieszkańców (piłka nożna to zło jedna z niewielu atrakcji Chełma). Ewidentna nieudolność myślenia.
Pan Lucjan stwierdził, ze problem polega na tym, że w naszym mieście jest tylko jeden słup ogłoszeniowy.
-Może by miasto zorganizowało słupy ogłoszeniowe i wtedy niech ludzie tam lepią co chcą ? – podsuwa pomysł inny internauta.
Jak będzie? Kto ma rację? Czas pokaże…