Derby są nasze

Paweł Pielak
4 min czytania

Piątkowy wieczór chełmscy kibice będą pamiętać długo. Bogdanka Arka Chełm zwyciężyła w hitowym starciu z PZL Leonardo Avią Świdnik w wielkich derbach Lubelszczyzny.

To był mecz jakiego wszyscy się spodziewali. Zaciekła walka zarówno na boisku jak i na trybunach sprawiły, iż publiczność zgromadzona w hali przeżyła niesamowite emocje. Biało- zieloni wzięli rewanż na drużynie ze Świdnika wygrywając, lecz nie bez problemów 3:1.

- REKLAMA -

Pierwszy set przyniósł w tym meczu najwięcej emocji. W początkowej fazie Bogdanka Arka wypracowała dwupunktową przewagę, jednak Avia szybko ją zniwelowała, doprowadzając do remisu 10:10. W środku seta to świdniczanie wyszli na prowadzenie 16:18, lecz chełmianie równie szybko doprowadzili do remisu. Końcówka seta to walka punkt za punkt. Pierwsi piłkę setową mieli gospodarze przy stanie 24:23 po ataku Patryka Szwaradzkiego. Avia obroniła set-balla skutecznym atakiem Damiana Wierzbickiego. Wojnę nerwów w pierwszym secie wygrała Arka. Kończący punkt na 27:25 zdobył bezpośrednio z zagrywki, świetnie tego dnia dysponowany Łukasz Łapszyński.

- Reklama -

Drugi set to koncert gry w wykonaniu Leonardo Avii Świdnik. Od samego początku goście wyszli na prowadzenie 2:6. Wypracowaną przewagę Avia utrzymywała skutecznie, grając punkt za punkt, nie pozwalając Arce dogonić wyniku. Z każdą kolejną akcją goście powiększali prowadzenie i wiadomo było, że to spotkanie nie zakończy się w trzech setach. I choć Bogdanka Arka złapała kontakt na dwa punkty, doprowadzając do wyniku 14:16, to Avia w końcówce odskoczyła, notując fantastyczną serię pięciu punktów z rzędu, doprowadzając tym samym do wyniku 16:24. Arka obroniła jeszcze jedną i jedyną piłkę setową. Avia zwyciężyła drugiego seta bardzo pewnie 17:25.

W trzecim secie, podobnie jak w premierowej partii, drużyny grały bardzo równo. Do 10 punktu raz prowadzili gospodarze, raz goście. Bogdanka Arka zanotowała serię 4. punktów z rzędu i zrobiło się 14:10 dla gospodarzy. Jednak po wzięciu przerwy na żądanie przez trenera przyjezdnych, Avia błyskawicznie zniwelowała stratę doprowadzając do remisu 14:14. Następnie świdniczanie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 15:17, następnie 17:19, lecz Bogdanka Arka najpierw dogoniła rywali doprowadzając do remisu 20:20,a w dalszej części seta wyszła na prowadzenie 22:20 po świetnych zagrywkach również znakomicie dysponowanego w tym meczu, Pawła Rusina. Biało-zieloni nie oddali już prowadzenia do końca seta zwyciężając 25:22.

Czwarty i jak się okazało ostatni set grany był pod absolutne dyktando gospodarzy. Bogdanka Arka Chełm wyszła szybko na prowadzenie 8:5 i sukcesywnie i efektywnie powiększała swoją przewagę. Z każdą kolejną akcją gospodarze niesieni niezmiennie od początku sezonu fanatycznym dopingiem Klubu Kibica, grali jak natchnieni. Gdy na tablicy pokazał się wynik 18:12 dla Arki, nikt zgromadzony w hali nie miał już wątpliwości, kto zgarnie komplet punktów w tym spotkaniu. Bodganka Arka nie pozwoliła odebrać sobie zwycięstwa za 3 punkty, wygrywając bardzo pewnie 25:17 i całe spotkanie 3:1.

Ciężko było wybrać najlepszego zawodnika spotkania, bo zarówno Łukasz Łapszyński, jak i Paweł Rusin zagrali kapitalne zawody. Ostatecznie to Łukasz zdobył statuetkę MVP.

To był na pewno mecz walki. Choć dwa sety zakończyły się zdecydowanymi 8-punktowymi przewagami, nikt nie miał wątpliwości, że spotkały się drużyny z górnej części tabeli. Znakomita atmosfera w hali stworzona przez kibiców zarówno gospodarzy, jak i gości, którzy pojawili się w chełmskiej hali w ok. 40 osób sprawiły, iż ten wieczór będzie jeszcze długo wspominany w Chełmie. Dzięki temu zwycięstwu Bogdanka Arka Chełm zakończy fazę zasadniczą na 2. miejscu! To niesamowity wynik chełmskiego beniaminka.

Przed biało- zielonymi jest jeszcze jedno spotkanie w sezonie zasadniczym. W środę 27 marca Bogdanka Arka Chełm zagra na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Zobacz więcej