Bogdanka Arka Chełm przegrała w 30. kolejce Tauron 1. ligi na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy stoczyli kolejny pięciosetowy bój.
Mimo, iż dla biało-zielonych ten mecz nie miał żadnego wpływu na ich miejsce w tabeli, to trener Rebzda wystawił najmocniejszą szóstkę. Lechia Tomaszów Mazowiecki grała o być albo nie być i od trzeciego seta pokazała prawdziwy charakter i wolę walki.
W pierwszym secie, do 10 punktu gra toczyła się bardzo wyrównanie. Bogdanka Arka odskoczyła w środkowej fazie na 10:14. W końcówce chełmianie powiększyli prowadzenie do 16:23 i pewnie wygrali pierwszego seta, największą w całym meczu różnicą punktową 20:25.
W drugim secie Arka wypracowała sobie dwupunktowe prowadzenie od początku seta, lecz gospodarze raz po raz niwelowali stratę i w zasadzie do ostatniej piłki nie wiadomo było kto wygra tę partię. Dopiero przy stanie 23:24 dla Arki kapitalnym blokiem na Przemysławie Tomie, popisał się kapitan przyjezdnych Mariusz Marcyniak. Arka wygrała tego seta 23:25. I gdy wydawało się, że biało- zieloni zbliżają się do powtórzenia wyniku z pierwszej rundy, gdzie we własnej hali wygrali pewnie 3:0, gospodarze w kapitalnym stylu wrócili do gry.
Od początku trzeciego seta Lechia zaczęła budować swoją przewagę. Najpierw prowadzili 8:5, lecz Arka skutecznie odrobiła stratę, doprowadzając do remisu 9:9. W środkowej fazie seta, tomaszowianie kolejny raz odskoczyli na trzy punkty, prowadząc 16:13. Bogdanka Arka znowu dogoniła swoich rywali doprowadzając do remisu 19:19. Lechia Tomaszów Mazowiecki kolejny raz odskoczyła na 3 punkty i wygrała zdecydowanie końcówkę i całego seta 25:21. Gospodarze znający przebieg innych meczów, za wszelką cenę chcieli wygrać tego seta i wrócić do gry, ponieważ wiedzieli, że ich główni rywale z Białegostoku przegrywali w Krakowie z miejscowym AGH 2:0.
Rozpędzona Lechia zwyciężyła również czwartego seta. Do wyniku 16:16 drużyny grały punkt za punkt, ale niesieni fanatycznym dopingiem swojego klubu kibica tomaszowianie zanotowali kapitalną serię sześciu punktów z rzędu, doprowadzając do wyniku 22:16. Wszyscy w hali już wiedzieli, że będą świadkami rozegrania piątego seta. Choć w końcówce Arka starała się gonić wynik, to nie było szansy na to, że Lechia wypuści tego seta. Gospodarze wygrali kolejny raz 25:21, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Tie-break toczył się pod absolutne dyktando gospodarzy, którzy od początku zdominowali Bogdankę Arkę, wychodząc na prowadzenie aż 8:3! Zdobytej przewagi Lechia nie oddała już do końca meczu, zwyciężając pewnie 15:11 i w całym meczu 3:2.
Niestety dla Lechii wynik meczu AGH Kraków- Rea BAS Białystok nie był dla nich korzystny ( 2:3 dla BAS-u). W końcowym rozrachunku Lechia zakończyła rundę zasadniczą na najbardziej pechowym 9. miejscu, kończąc tym samym sezon. Czy aby na pewno? Tego dowiemy się 3 kwietnia, ponieważ Lechia Tomaszów Mazowiecki złożyła do sądu odwołanie od decyzji przyznającej walkowera dla Avii Świdnik. Jeżeli sąd unieważni walkowera, Lechia będzie miała dopisane 3 punkty i zakończy sezon zasadniczy na 7 miejscu, co sprawi, iż w play-offach zagra ponownie z Bogdanką Arką Chełm.
Zatem do 3 kwietnia cała liga (a najbardziej Lechia Tomaszów Mazowiecki i BAS Białystok) wstrzymuje oddech.
Na ten moment Bogdanka Arka Chełm w pierwszej rundzie fazy play-off zmierzy się z MKST Astrą Nową Sól.
Warto wspomnieć o wspaniałej atmosferze stworzonej przez dwa bardzo lubiane przez siebie Kluby Kibica. Mimo, iż mecz był w środku tygodnia, to zarówno kibice Lechii jak i Arki ( 22 osoby) wypełniły swoje sektory i ani na chwilę nie pozwoliły hali zamilknąć.