Pod koniec ubiegłego roku miasto ujawniło badania dendrologiczne ajlanta gruczołowatego z Placu Łuczkowskiego. Okazało się, że drzewo pilnie wymaga pomocy. I na dodatek miasto nadal nic z tym nie zrobiło.
Pomnik przyrody z Placu Łuczkowskiego jest w złym stanie. Ma m. in. duży ubytek w strefie korzeniowej oraz wypróchnienie u podstawy pnia. Poza tym na pniu widoczne jest duże pęknięcie sięgające konarów. Drzewo wyraźnie choruje i na dodatek stanowi niebezpieczeństwo. Wygląda na to, że miastu nie spieszy się aby ajlanta ratować, bo nadal w sprawie nie ma żadnych konkretów.
– Aktualnie trwa rozeznanie rynku w celu znalezienia potencjalnego wykonawcy z zakresu profesjonalnych usług chirurgii oraz pielęgnacji drzew – informuje Damian Zieliński z gabinetu prezydenta. – Następnie podjęta zostanie decyzja o dalszej procedurze związanej z pielęgnacją ajlanta gruczołowatego.