Jest odpowiedź miasta na interpelację radnego Mariusza Kowalczuka w sprawie stworzenia w mieście cmentarza dla zwierząt. Niestety, niewiele z niej wynika…
Radny Mariusz Kowalczuk zaproponował aby utworzyć w mieście miejsca, gdzie właściciele małych zwierząt będą mogli legalnie pochować swoich pupili. Wielu właścicieli zwierząt, które są przecież członkami ich rodzin, grzebie je w przydomowych ogródkach i lasach. Takie pochówki są nielegalne, gdyż przepisy prawa nie pozwalają na zakopywanie zwierząt w tych miejscach. Właściciele mniej lub bardziej świadomie, łamią więc prawo, narażając się na ukaranie grzywną. Możliwa jest również utylizacja zwłok zwierzaka, co generuje koszty, ale jest wiele osób, którym taka forma nie odpowiada. Zorganizowanie takiego miejsca byłoby idealnym rozwiązaniem.
Choć jak zapewnił radny Kowalczuk mieszkańcy Chełma od lat czekają na realizację takiego przedsięwzięcia, o czym wielokrotnie informowali, nic w temacie nie zostało zrobione. Wygląda na to też, że nic w tej kwestii się nie zmieni. W odpowiedzi na interpelację czytamy m. in. jakie są przepisy w tym zakresie i jakie wymagania musi spełnić przedsiębiorca, który chciałby prowadzić takie cmentarzysko. Po wyliczeniu wszystkich przepisów, zaleceń i wymagań urząd informuje, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Chełma nie wyznaczono miejsca pod grzebowisko dla zwierząt.
– Nic z tej odpowiedzi nie wynika, brak konkretów. Ale bez względu czy będę radnym czy też nie, temat grzebowiska będę dalej poruszał – zapewnia Mariusz Kowalczuk.