Zabrała samochód swojego chłopaka, uciekała przed policją i zakończyła podróż na latarni. Teraz będzie odpowiadać za jazdę bez uprawnień, niezatrzymanie się do kontroli, krótkotrwałe użycie pojazdu oraz popełnione wykroczenia drogowe.
Młoda kobieta wybrała się na przejażdżkę ze swoim chłopakiem. W pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki. Gdy mężczyzna wyszedł na chwile z auta, nastolatka przesiadła się za kierownicę i odjechała w nieznanym kierunku. 24-latek najpierw szukał dziewczyny na własną rękę, potem poskarżył się jej matce. Ta postanowiła złożyć zawiadomienie o zaginięciu 17-latki.
Samochód kierowany przez 17-latkę udało się namierzyć w Krupem. Policjanci próbowali zatrzymać auto, ale kierująca nie reagowała i postanowiła uciec. W trakcie ucieczki popełniła wiele wykroczeń drogowych, narażając swoich pasażerów na niebezpieczeństwo. Ostatecznie dziewczyna zakończyła jazdę na przydrożnej latarni. Uszkodziła też ogrodzenie jednej z posesji. Na szczęście ani ona, ani pasażerowie nie odnieśli obrażeń. Była trzeźwa.
17-latka będzie tłumaczyła się przed sądem. Odpowie za jazdę bez uprawnień, niezatrzymanie się do kontroli, krótkotrwałe użycie pojazdu oraz popełnione wykroczenia drogowe.