Gry planszowe na Dzień Dziecka

Agnieszka Nowosad
6 min czytania

--- REKLAMA ----

W grach planszowych tkwi magiczna moc, która nie tylko zapewnia rozrywkę, ale również kształtuje umiejętności społeczne, logiczne i kreatywne dzieci. Dlatego też Dzień Dziecka, obchodzony na całym świecie z radością i entuzjazmem, to doskonała okazja, by poddać się tej mocy!

- REKLAMA -

Czas spędzony przy rodzinnych rozgrywkach, emocje towarzyszące wygranej lub przegranej, oraz niezapomniane chwile pełne śmiechu i wspólnego świętowania – to wszystko czyni gry planszowe niezastąpionym elementem w życiu każdego dziecka. Oto 5 tytułów, którymi warto się zainteresować, jeśli chodzi o prezent na 1 czerwca.

Gnaj robaczku

Na start wyścig czterech dżdżownic, które wymyśliły wyścig do ogródka. Uczestnicy wybierają główkę własnej dżdżownicy i umieszcza ją na własnym torze. Gracze kolejno rzucają kolorową kostką i co zostanie wyrzucone, zostaje dodane do dżdżownicy,. Każdy kolor, to inna długość. Najdłuższe fragmenty są czerwone. Czas na haczyk! Plansza składa się z dwóch warstw i nie wszystko jest widoczne. Wyścig odbywa się pod ziemią, a zadaniem graczy jest wsuwanie fragmentów. Jedynie dwie szczeliny pozwalają podejrzeć dowolny stan gry. Można też dla dodatkowych centymetrów robaczka obstawić, kto będzie pierwszy. Wyścig wygrywa pierwszy po drugiej stronie. Kolorowa gra, która prostymi zasadami i pewnym twistem bawi najmłodszych na całego.

Wyścig z misiem

Kolejny wyścig na planszy, tym razem w lesie, a o pyszne zwycięstwo walczą drużyny myszek, kóz i niedźwiedzi o różnych kolorach. Gracze wybierają swoje pionki i ustawiają na start. Tym razem uczestnicy dostają kartę, która wskazuje, jaki bonus dostają do ruchu, bądź jaki ruch mogą wykonać. Mogą swoją kartę zaakceptować, bądź oddać rywalowi. Karta pozwoli wam zmienić się w inne zwierze, zakręcić kołem fortuny czy podbić ruch kostką. Najsłabsze ruchy ma mysz, ale ona może pójść norkami na skróty. Najlepsze ruchy ma niedźwiedź, ale w zamian kostka ma ścianki które powodują zatrzymanie się. Kolejna z gier, gdzie dzieci poczują emocje wyścigu o prostych zasadach. Tu oprócz szczęścia ważna jest strategia, by temu szczęściu pomóc.

Dr Eureka

Odejdźmy od wyścigów, ale w tym tytule ważna jest szybkość i spryt. Dostajemy menzurki pełne kulek i receptę Dr Eureki na ciekawe eliksiry. Kto pierwszy, ten lepszy – taka jest główna zasada, lecz cała zabawa tkwi w tym, by przelewać kulki z menzurki do menzurki, by jak najszybciej stworzyć układ kulek w menzurkach widoczny na obrazku. Zwycięzca dostaje punkt w postaci karty. Kto zbierze najwięcej kart, ten wygrywa. Bądźcie ostrożni, bo w rękach możecie mieć tylko menzurki i kulki, które wam wypadną na podłogę. Gra na refleks, spostrzegawczość i logiczne myślenie. Fun gwarantowany.

Sonic i superdrużyny

Jednak wróćmy do wyścigów, a kto na szybkości bardziej się zna, jak ekipa Sonica, czyli najszybszego jeża, króla wytwórni gier SEGA. Stał się bohaterem kilku konsol, a od niedawna podbił świat kina. Chyba tylko na planszy nie był i pewnie wydawnictwo postanowiło coś na to zaradzić. Zapraszam was na wyścig znanych bajkowych bohaterów, gdzie możecie grać przeciwko sobie, bądź drużynowo.

Celem gry jest pokonać jedno okrążenie swoimi bohaterami, lecz na start dostajemy wachlarz kart. Dzięki nim możemy się poruszyć swoim, bądź pionkiem rywala, bądź przyjaciela. Tura gracza to wyłożenie karty i wykonanie ruchu wskazanym pionkiem o wskazaną ilość pól. Na planszy czekają was pierścienie, dzięki którym kolejny ruch może zostać podwojony. Są też karty akcji, które dadzą boostera, bądź pomoc. By nie było tak prosto, to na planszy są kolczatki, na których ruch się kończy. Niestety, w sferze kolczatek każda karta ruchu pozwala poruszyć się o jedno pole do momentu wyswobodzenia się z pułapki. W te pola warto wrzucać rywali. Lubiana gra w klubie na temat lubianej postaci popkultury. Czy trzeba więcej argumentów, by dzieciak polubił grę?

Pingwinek na lodzie

Może coś dla ochłody? Planszą jest lodowisko, a na środku stoi pingwin. Gracze kolejno kręcą kołem. Ich zadaniem jest z wybić za pomocą młotka jeden z kafli lodowiska. Trzeba robić to ostrożnie, by nie doprowadzić do klęski i upadku pingwina z pola gry. Im mniej kafli, tym plansza mniej stabilna. loteria zamienia się w typową jengę, czyli grę, gdzie szukamy kafla, który pozwoli nam przetrwać. Warto w takich chwilach mieć szczęście do utraty kolejki, która zwykle w grach jest karą. Tu powoduje ulgę i niech kto inny się martwi losem pingwinka na lodzie.

Na koniec… to nie koniec

To dopiero pierwsza część polecajki planszówkowej. Druga w przyszły weekend. Pokażę wam gry dla większych dzieci. Opowiem o grze przygodowej z magią walką i skarbami, zagramy w Quiz, czy osiedlimy dinozaury w taki sposób, by nam się opłacało. Znajdę też coś dla miłośników superbohaterów i zombie. Do zobaczenia!

Zobacz więcej

Komentarze