Nauczyciele I LO poskarżyli się na swoją dyrektor. Zarzutów było kilka. Sprawą zajęła się komisja skarg, wniosków i petycji rady miasta. Dyrektor Halina Smyk przez całe posiedzenie milczała…
Jak widać, konflikt między dyrektor I LO a przynajmniej częścią grona pedagogicznego nadal trwa. Tym razem nauczyciele zarzucili m.in. Smyk, że zlikwidowała oficjalny profil szkoły na facebooku, dzięki któremu placówka mogła się promować i informować o swoich sukcesach, realizowanych projektach i ważnych dla społeczności szkoły wydarzeniach. – Od stycznia 2024 roku I LO nie funkcjonuje w świecie wirtualnym – nie możemy umieszczać informacji dotyczących bogatej oferty szkoły, chwalić się sukcesami, promować placówkę w środowisku lokalnym. Medium, jakim jest FB to narzędzie, które łączy ludzi – uczniów, rodziców, absolwentów i przyjaciół szkoły. Fanpage ILO był jednym z największych w swojej kategorii fanpage’ów szkolnych, obserwowało go 5,8 tys, osób – argumentują nauczyciele.
Nie dyrektor szkoły, a dyrektor departamentu oświaty Agnieszka Walewska-Maksymiuk przekazała radnym, że fanpage, o którym piszą w skardze nauczyciele, nigdy nie był oficjalnym profilem ogólniaka na FB i został założony przez ucznia, a jedynym oficjalnym medium I LO jest strona internetowa. Dyrektor departamentu poinformowała również, że w czerwcu samorząd uczniowski zwrócił się do dyrekcji z wnioskiem o założenie fanpage’a szkoły, procedury zostały wszczęte, uzgodnienia z inspektorem danych osobowych poczynione i profil zostanie utworzony. Na tym skończyły się wyjaśnienia dotyczące tej sprawy. Skarga została uznana za bezzasadną.
Jeszcze przed głosowaniem projektu uchwały radny Tomasz Otkała zaproponował, aby w celu uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości, miasto dokonywało weryfikacji profili podmiotów miejskich oraz tego, kto jest do nich upoważniony… Radni umieścili taką rekomendację w uchwale, jednak nie było mowy o tym, kto z urzędu miałby kontrolować miejskie facebooki i w jaki sposób.
Kolejna skarga na Halinę Smyk dotyczyła udostępnienia pomieszczeń szkoły w celu agitacji politycznej, co zdaniem skarżących, zakłóciło pracę placówki. Chodziło o spotkanie wyborcze z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, które odbyło się na początku czerwca.
– Przygotowania do spotkania rozpoczęły się już ok. godz. 10, a uczniowie i nauczyciele zostali wyproszeni z obiektów sportowych, mimo trwających zgodnie z planem lekcji zajęć wychowania fizycznego. Fakt ten wywołał najpierw oburzenie uczniów, którzy wykonywali zdjęcia baneru partyjnego i przesyłali je znajomym oraz rodzicom a następnie konsternację i niedowierzanie u większości grona pedagogicznego oraz absolwentów – relacjonowali autorzy skargi.
Czytamy w niej także o wielkim partyjnym banerze w centrum sali, co miało ich zdaniem znamiona nachalnej propagandy i zniweczyło budowany przez lata wizerunek szkoły jako miejsca , w którym kwestie światopoglądowe, religijne i polityczne nie mogą być narzucane lokalnej społeczności.
Wyjaśnienia w tej sprawie znów przedstawiła dyrektor departamentu oświaty, nie szkoły. Już na wstępie zaznaczyła, że spotkania tego typu są w placówkach możliwe pod warunkiem, że nie zakłócają pracy szkoły i nie mają znamion agitacji wobec uczniów. Sala gimnastyczna w I LO została wynajęta na warunkach określonych w zarządzeniu dyrektora.
– Faktura za wynajęcie sali wyniosła 3 tys. 312 zł (…). Zgodnie z wyjaśnieniami pani dyrektor Smyk, zarówno organizacja jak i samo spotkanie nie zdezorganizowały pracy szkoły-zapewniła Agnieszka Walewska-Maksymiuk.
Zajęcia, zdaniem pani dyrektor, odbywały się w innych miejscach, ale zgodnie z podstawą programową, co potwierdzają zapisy w dziennikach lekcyjnych. Ostatnie lekcje zakończyły się o godz. 15.35, zaś samo spotkanie rozpoczęło się o godz. 18, a materiały dotyczące spotkania nie znajdowały się poza wynajętą salą. W związku z takimi wyjaśnieniami, radni uznali skargę za bezzasadną. Głos znów zabrał jedynie radny Otkała, który zasugerował, aby placówki oświatowe jednak nie udostępniały swoich sal na spotkania polityczne, bez względu na to jaka partia chciałaby je wynająć. Zgodził się z tym również radny Sebastian Bielcki. W związku z konfliktem jaki trwa w I LO zaproponował natomiast mediacje między dyrekcją a nauczycielami. Skarga przez radnych uznana została za bezzasadną.
W piśmie poruszono również kwestię zwolnienia z pracy wieloletniej nauczycielki szkoły. Okazało się, że wypowiedzenie zostanie cofnięte, a matematyczka będzie pracowała nadal w liceum na dotychczasowych zasadach.