AGH Kraków musi jeszcze poczekać

Kornel
Autor: Kornel
4 min czytania

3:0 wygrali mecz otwarcia kolejnego sezonu zawodnicy ChKS Chełm. To trzecie w historii ligi starcie pomiędzy drużynami z Chełma i Krakowa.

Trener Andrzejewski w wyjściowym składzie na mecz z Krakowem postawił na trzon drużyny z poprzedniego sezonu. Kapitan Mariusz Marcyniak, Łukasz Łapszyński i Paweł Rusin mieli stanowić o podstawie zgrania w tym meczu. W pierwszym składzie zagrali też Łukasz Swodczyk na środku, Jędrzej Goss, którego mogliśmy już oglądać na chełmskich parkietach i uważanego za hit transferowy ligi Jaya Blankenau na rozegraniu. Zmiennikiem środkowych w drugiej linii przyjęcia był doświadczony Bartosz Fijałek.

- REKLAMA -

Początek pierwszej partii był dosyć wyrównany. Rywale nie dali odskoczyć na więcej niż jeden punkt. Nie pomagało znakomite rozegranie Kanadyjczyka, który starał się wykorzystać wszystkie opcje ataku: zarówno skrzydła jak i środek. Goście prowadzili 10:8. Zmianę przyniósł Paweł Rusin, który zdobywając dwa z rzędu punkty z zagrywki, doprowadził do stanu 15:15. Po atakach Gossa i Łapszyńskiego ChKS odskoczył na 2 punkty. Próby zgubienia bloku przez Marcela Bakaja z AGH nie przyniosły rezultatu i drużyna z Chełma wygrała 25:21.

- Reklama -

Początek drugiego seta był bardziej udany. Goss i Łapszyński w ataku byli nie do zatrzymania, a punkt z zagrywki kapitana chełmskiej drużyny doprowadził do wyniku 5:1. To był początek problemów gości. Trener zareagował od razu i dokonał zmiany na pozycji środkowego wystawiając do gry Urbańczyka za Rafała Putkowskiego. Chełmski zespół grał równo atakiem, a w drużynie przeciwnika pojawiło się wiele błędów wynikających z presji. Przewaga utrzymywała się mniej więcej do połowy seta. Później nad drużynę z Krakowa przyszły czarne chmury. Wrócił Putkowski, Kaliszczuk za Wnuka, Styrnol za Oziabło, ale zmiany nic nie dały. Gra krakowian stanęła. W krytycznym momencie nastąpiła zmiana rozgrywającego. Przy stanie 20:12 dla gospodarzy na parkiet wyszedł Emilian Smętek. Wydaje się, że trener Kubacki odpuścił seta i dał odpocząć podstawowym zawodnikom przed partią ostatniej szansy. Zmiany nie wiele dały, bo przewaga gospodarzy rosła, a set zakończył się wysoką wygraną 25:14.

Trzecią partię oba zespoły rozpoczęły w składach wyjściowych. Taktyka trenera gości sprawdziła się doskonale. Część zawodników, która została zmieniona w końcówce drugiej partii wróciła zregenerowana. Wnuk, Putkowski i Kraut dzięki znakomitemu rozegraniu przez Marcela Bakaja zaczęli kończyć swoje piłki. Już na początku Kraków objął prowadzenie 6:2. Po dwóch atakach Jędrzeja Gossa i bloku Pawła Rusina chełmianie doprowadzili jednak do remisu 8:8. Od tego momentu walka była wyrównana. Po stronie gospodarzy w ataku brylowali Goss z Łapszyńskim , a w drużynie Krakowa Kacper Wnuk. Chełmscy siatkarze uzyskali niewielką taktyczną przewagę 1-2 punkty, aż do momentu bezpośredniego punktu z zagrywki Jędrzeja Gossa, który w końcówce seta ustalił wynik na 20:17. Goście postawili wszystko na jedną kartę i punktami Wnuka, Kowala czy Putkowskiego zaczęli pogoń, aby przedłużyć ten mecz. Goście doprowadzili do stanu 23:24, ale gospodarze mieli w zasięgu piłkę meczową. Gdy Igor Oziabło był na zagrywce, Krzysztof Andrzejewski, chcąc rozproszyć przeciwnika, poprosił o czas. Po czasie Łapszyński przyjął perfekcyjnie piłkę, a Jędrzej Goss zakończył atakiem.

CHKS CHEŁM – AGH KRAKÓW 3:0 -21, -14, -23

MVP: ŁUKASZ ŁAPSZYŃSKI

Jędrzej Goss 18 pkt 62% skuteczności w ataku

Kacper Wnuk 9 pkt 45 % skuteczności w ataku

Zobacz więcej