Jeden z lokalnych przewoźników uważa, że przetarg ogłoszony przez wójta gminy Chełm na dowóz dzieci zawiera zapisy pod konkretną firmę. – Postępowanie ogłoszone zostało zgodnie z przepisami – zapewnia Wiesław Kociuba.
Pierwszy przetarg ogłoszony został 25 stycznia, termin składania ofert był do 13 lutego. Jednak 1 lutego postępowanie zostało unieważnione. Kolejne gmina ogłosiła 7 lutego. Choć nowe postępowanie ogłoszone zostało tydzień po zakończeniu poprzedniego, oferty można składać tylko do 15 lutego.
– To wszystko wygląda bardzo dziwnie. Na dodatek w drugim przetargu uszczegółowiono, że przewoźnik musi mieć autokary niskopodwoziowe. Dlaczego nagle dodany został taki zapis, czy chcieli kogoś w ten sposób wykluczyć? – dziwi się chełmski przewoźnik i zapewnia, że nie jest to tylko jego opinia. – Wydaje się, że to postępowanie zostało przygotowane pod konkretną firmę. Zobaczymy kto wygra postępowanie, wtedy wszystko będzie jasne.
Wójt Kociuba zapewnia, że postępowanie przygotowane zostało przez fachowców i nie ma im nic do zarzucenia. Przyznaje, że rzeczywiście specyfikacja została uszczegółowiona w drugim przetargu ale nie uważa aby było w tym coś złego. Raczej chodziło o komfort osób, które będą jeździły tymi autobusami. Wójt wyjaśnia ponadto, że przetarg jest otwarty i może w nim wziąć udział każda firma.
Brawo w końcu ktoś pisze prawde 😁👍
Okolo roku temu mieszkańcy Okszowa pisali, że ciężko jest wsiadać do autobusów przewoźnika z wózkami. Co w tym dziwnego,że w przetargu jest wymig posiadania autobusów niskipodwoziowych?