Z 38-latkiem skontaktował się dyrektor banku z Kanady. Poinformował go o depozycie pieniężnym jaki został po jego zmarłym wuju. Dane krewnego się zgadzały…
Do dyżurnego komendy zgłosił się 38-letni mieszkaniec powiatu chełmskiego, który poinformował o oszustwie. Z zgłoszenia wynikało, że kilka dni temu przez media społecznościowe skontaktował się z nim mężczyzna, podający się za dyrektora banku w Kanadzie. Powiadomił go o pieniężnym depozycie, który zostawił dla niego zmarły krewny. Mężczyzna był przekonany, że ta sytuacja jest prawdziwa, gdyż kilka lat temu faktycznie zmarł mieszkający w Kanadzie wujek o danych personalnych, które podał rzekomy dyrektor.
Mężczyzna poinformował 38-latka o tym, że aby uruchomić procedurę przekazania depozytu, musi przelać na wskazane konto 15 tysięcy złotych. Gdy jednak potrzebne okazały się kolejne wpłaty zorientował się, że może to być oszustwo.
– Wyjaśniamy okoliczności tego zgłoszenia i apelujemy o zachowanie ostrożności i rozsądku w przypadku otrzymaniu tego typu informacji – informuje komisarz Ewa Czyż z KMP w Chełmie. – Zastanówmy się zanim pod namową kontaktujących się z nami nieznanych osób przekażemy jakiekolwiek pieniądze. Zweryfikujmy czy przekazywane nam informacje są faktycznie prawdziwe.