Szachy, warcaby, kółko i krzyżyk. Co łączy te znane i kultowe tytuły? Do rozegrania ich potrzebujesz kumpla sztuk 1. Zwykle gry integrują tłumy. Najlepiej w Mafię gra się w ponad 10 osób. Monopoly potrzebuje 4 graczy, by pokazać cały jej wachlarz możliwości.
Wiele gier jest od dwóch osób, lecz rozgrywki jeden na jednego nie są tak efektowne jak rozgrywki wieloosobowe. Część z gier nagina zasady, by pozwolić na pojedynek jeden na jednego, a inne tworzą specjalne edycje dwuosobowe. Eksplodujące kotki odchudziły talię, Kingdomino pozwala tworzyć królestwa 7 x 7. Dziś o grach, które są na dwie osoby i tylko na dwie osoby!
Patchwork
Każdy z graczy bierze własny pionek, 5 guzików i swoją pustą planszę, na której tworzony będzie kocyk. Na środku stołu układamy oś czasu a wokół niego fragmenty materiałów i pionek handlowy. Zasady są proste. Gracz wybiera fragment z puli trzech, położonych przed pionkiem handlowym. Każdy fragment ma swoją wartość, którą trzeba zapłacić w guzikach i na osi czasu. Jeśli nie stać na fragment, można poświęcić kolejkę i wyprzedzić gracza prowadzącego na osi, by zdobyć guziki. Fragmenty pomogą wam zdobyć kolejne guziki, bonus za zapełnienie kwadratu 7×7 i wygrać grę. Na osi czasu będą czekać guziki, których przekroczenie pozwoli wzbogacić budżet o ilość guzików ze swojej planszy. Można też zdobyć łatki, które pozwolą zapełnić mały kwadracik. Szyjcie koce, bo na koniec każda dziurka będzie kosztować 2 punkty.
Gra dla miłośników lekkiego handlu, układanek logicznych i tetrisa. Po prostu w prostych zasadach trzeba swój budżet umiejętnie wydawać i umieszczać fragmenty, by było coraz bliżej wygranej.
Bajeczna gospoda
Znacie „Connect Four”? Popularna odmiana „kółko i krzyżyk” gdzie do pionowej planszy wrzucamy monety, by utworzyć linię 4 krążków własnego koloru. Tu liczy się myślenie i grawitacja. Co byście powiedzieli na biznes?
Zapraszam wszystkie bajkowe postaci do gospody, gdzie można dużo ugrać. Na start gracze wybierają 4 postacie, których żetony wejdą do worka. Każda z nich ma swoje funkcje i zalety. Czas na grę. Formujemy startową kolejkę i zaczynamy. Gracz rozpoczynający wybiera z kolejki gościa i wrzuca go do gospody poprzez dach. Tylko dwie pierwsze osoby z kolejki mogą wejść za darmo, kolejni wymagają wejściowego by wejść jako pierwsi.
Wrzucone postacie mają swoje zalety, które działają natychmiast, bądź na koniec gry. Część pozwala wam zyskać żetony dzięki sąsiedztwu z rywalem, bądź sąsiedztwu ze swoimi. Zły wilk wygra żetony jak będzie miał przewagę w rzędzie, a zła królowa zarobi, kiedy rywal zamieszka nad nią. Jest szczurołap, którego szczury zapełnią planszę. Część pokojów w gospodzie też ma bonusy i kary. Czasem to dodatkowy zarobek, dodatkowy ruch, bądź blokada mocy. Wygrywa najbogatszy w żetony. Polecam ten tytuł na strategię, gdzie z pozoru wygląda na dziecinną grę znanych bajkowych postaci, a tak naprawdę jest grą prostą, ale mózgożerną.
Spór o bór
Czas na mojego faworyta gier karcianych. Po obu stronach barykady zwierzęta leśne walczą o kontrolę nad polanami. Wygrywa lepszy, a cała gra, to rozkładanie pasjansa na zasadzie. Zagraj kartę, wybierz miejsce, dobierz kartę i oddaj kolejkę. Ważne, by tworzyć silne trójki. Gracz przejmie kontrolę nad polaną pod warunkiem, że jego trójka jest lepsza od trójki rywala hierarchią. Jeśli trójki mają taką samą rangę, wygrywa suma kart tej trójki. Dalszy remis rozstrzyga wartość rozegranej pierwszej karty i później – to kto jako pierwszy utworzył trójkę. Kto przejmie kontrolę nad pięcioma polanami bądź trzema polanami blisko siebie, wygrywa.
Mało wam? Dołóżcie karty specjalne. Jeszcze wam mało? Zagrajcie w drugą część „Na tamę marsz” gdzie gracze dzielą się na atakującego i obrońcę tamy. Atakujący swoje wojska może w każdej chwili wycofać, a obrońca trzykrotnie może podłożyć pniak i wyeliminować kartę ze strony rywala. Atakujący wygra jak uszkodzi 3 fragmenty tamy, bądź jedną zniszczy. Obrońca wygra jak cała talia gry będzie rozegrana.
Karcianych pasjansów nienawidzę, ale do tego siadam raz po raz, bo kocham brutalność i szatę graficzną. Co jest lepszego niż lisi wojownik?
Na koniec
Jest cała masa gier gdzie dwie osoby to już tłum i odpowiednie towarzystwo do gry. Dziękuję wszystkim, którzy mnie zainspirowali. Chyba rozwiązałem kilkoma propozycjami problem gier, gdzie pod ręką jest tylko wasz kumpel, bądź jesteście fanami kameralnych spotkań planszówkowych typu „randka”, chociaż planszówki na randkę to kiepski pomysł, bo partner przegra, da kosza i po miłości. Zapraszam na kolejne polecajki planszówkowe.
Wasz Chełmski Joker, czyli Kamil Wilk (Singiel pokonany w warcaby)